środa, 4 maja 2016

Moje włosy w ciągu roku - sukces - porażka - poprawa.

Przez moją nieobecność bardzo zaniedbałam bloga i sama sie zaplątałam w moich włosowych postępach. Jednak dzisiaj postanowiłam przejrzeć zdjecia z tego okresu i zrobić małe podsumowanie, które bardzo wyraźnie obrazuje ich wędrówkę przez rok 2015 aż do początku tego roku. Ponieważ była to wędrówka pełna wrażeń i przeszkód postanowiłam ją tutaj opisać. 

Na początku roku 2015 moje włosy miały się dobrze. W końcu, po tylu latach prostowania, farbowania i niszczenia udało mi się zapuścić jako takie włosy z których byłam zadowolona. Wiem, że może dla większości z was moje włosy wydają się nijakie i nieszczególne, ale dla mnie było to ogromne osiągnięcie. Które zauważyli i komentowali moi znajomi i rodzina. Jako dziecko zawsze miałam piórka, niedłuższe niż do ramion. I wkońcu, po półtora roku włosomaniactwa udało mi się wychodować coś takiego: 





Byłam przeszcześliwa. Jak to osiągnełam możecie zaobserwować w poprzednich postach, gdzie opisuje moją włosowa historie, postępny i cele. Jednak sielanki nadszedł kres i na początku wakacji, mniej więcej od czerwca 2015, moje włosy zaczeły się buntować. Zrobiły się matowe, nijakie i zaczeły strasznie wypadać. Na dole możecie zaobserwować te tragiczne zdjęcia przedstawiające stan moich włosów. Włosy leciały garściami, zakola zrobiły się widoczne. Były suche, łamliwe i ogólnie wyglądały źle. Nie znam dokładnych przyczyn ich stanu jak i stanu mojego zdrowia. Badania krwi nie wykazały nic a nic, mimo że czułam się bardzo kiepsko, jednak podejrzewam że te problemy były na tle hormonalnym.  






Postanowiłam je ściąć i zadbać o siebie bardziej niż dotychczas. Zaczełam zdrowiej jeść, jednak nie były to jakieś drastyczne rewolucje bo od dawna odżywiam się zdrowo. Ale dołożyłam do diety pare drogocennych składników, jak np pestki dyni, siemie lniane. Wymieniłam chleb na razowy i jadłam owsianke z różnorodnymi orzechami i nasionkami chia. 

 Tak czy inaczej, po jakimś czasie delikatnie włosom sie poprawiło, jednak były znacznie przerzedzone i w ciągu dalszym matowe, troche sztywne. 

Zdjęcia prezentują moje włosy z okresu wrzesień/październik.








Nowy rok 2016 przyniósł ze sobą porost włosów i poprawe zdrowia. Włosy zaczynają powoli odrastać i mają się lepiej. Odstawienie tabletek hormonalych mogło mieć wpływ na moje rozstrojenie zdrowotne, jednak po paru miesiącach brak ich w organiźmie był kluczowy w poprawie stanu włosów. 

Jednak myśle, że wiele innych czynników wpłyneło pozytywnie na poprawe moich włosów.

Przedewszystkim: 
- pije pokrzywe. czasami, ale pije. 
- pije czystek. też sporadycznie, ale widzę, że dużo mi daje
- jem dużo siemia lnianego (czasami popijam i płucze nim włosy)
- wcieram olej rycynowy i olej khadi w skóre głowy
- czasami wcieram sok z cytryny w skóre głowy po umyciu włosów
- myje włosy szamponem przeciwłupieżowym Vichy Dercos (podejżewałam że przyczyną wypadania może być łupież tłusty)

Na dzień dzisiejszy włosy prezentują się tak: 





Dużo bejbików i mam nadzieje, że będzie ich z czasem jeszcze więcej :) Są bardzo kłopotliwe, bo nie da sie och okiełznać, ale i tak się cieszę. Lepsze nieogarnięte baby hair niż łyse placki przy skroniach :)

Pozdrawiam!

6 komentarzy:

  1. Ojej aż się boję odstawiać swoje tabletki, poczytaj sobie o tabletkach biotebal one pomogły wielu dziewczyną :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje problemy włosowo-skórne zaczęły sie od odstawienia.. słyszałam ze wiele dziewczyn tak ma. Poczytam napewno o tych tabletkach, dzięki! :)

      Usuń
    2. To ja od siebie mogę polecić Priorin Extra :)

      Usuń
  2. Jak masz duzo bejbikow ! :-D

    OdpowiedzUsuń
  3. Masz ładne włosy. Mnie też ostatnio strasznie wypadają, też zaczęłam dbać o odżywianie (niby generalnie odżywiam się zdrowo, ale teraz włączyłam kolejne produkty, które może pomogą mym włosom?)

    OdpowiedzUsuń
  4. "Wiem, że może dla większości z was moje włosy wydają się nijakie i nieszczególne, ale dla mnie było to ogromne osiągnięcie" - ja czuję się z moimi włosami tak samo :) Tylko my wiemy, jaki sukces osiągnęłyśmy :))

    OdpowiedzUsuń