środa, 27 kwietnia 2016

Powrót do żywych!

Powrót do żywych. Dzień dobry!
Jużod jakiegoś czasu planuję powrót do bloga. Miło wylać swoje myśli w przestrzeń, nawet jeśli jedyną czytającą to osobą jestem ja. Zawsze lubiłam blogować, jednak zawsze miałam krótsze lub dłuższe zawieszki w pisaniu.
W ostatnim poście pisałam, że moje ciało sie buntuje. I niestety tak jest dalej, ponieważ z braku motywacji i czasu nie miałam jak temu zaradzić. W międzyczasie eiele sie wydarzyło. Dostałam sie na studia, zdążyłam juz dotrzeć na drugi semestr, który zresztą niedługo sie kończy. Zamieszkałam z moim chłopakiem co również było dla mnie ogromnąogromną zmianą. 1/3 włosów mi wypadła, skora twarzy przezyla kryzys jednak już jest na dobrej drodze. Patrząc na to wszystko z takiej perspektywy to faktycznie dawno mnie tu nie było. Ale teraz mam plan!
Plan który możliwie wróci mi witalność, zadowolenie z życia i zdrowie.

Tak więc postanowiłam:
- przestać jeść obiadokolacje o 20-21 (z braku czasu czesto gotowalam obiad dopiero na tą godzine...)
- jeść ostatni lekki posiłek do 19:00
- wrócić do treningów, chociaz 2 razy w tygodniu - tak na początek i zachętę
- jeść duuuużo kiełków: rzeżucha, z siemienia lnianego, z ziarenek chia
- kontynuować picie herbaty z pokrzywy, na zmianę z sokiem z pokrzywy (te drugie zaczynam dopiero dziś - ależ to oblesne)
- zacząć pić olej lniany
- powrócić do regularnego olejowania włosów
- ogólnie zdrowo sie odżywiać i odstawić czekolade
- przestać się stresować !! Chyba najważniejszy z punktów

No, to chyba by było na tyle. Mam nadzieję ze uda mi się trzymać wszystkich postanowień :) jeśli tak, to za miesiąc zrobię podsumowanie miesiąca i opisze wszystkie pozytywne efekty, na które tak bardzo liczę :)

A teraz kilka zdjęć podsumowujących moją nieobecność:















Tak, wiem.. kociara ze mnie ;p