wtorek, 1 października 2013

Historia - moje przekleństwo

Dzisiaj była pierwsza noc z kozieradką - wrażenia?
Włosy sypkie i przyjemnie gładkie przy skalpie. Niestety na długości są sianowate i odstają na wszystkie możliwe strony,widać olej kokosowy coś wolno na mnie działa albo moje włosy są po prostu zbyt oporne. Stosuje go od 2 tygodni. Czy widzę jakieś efekty? Może jakaś minimalna poprawa jest. Wydaje mi się, że stały się bardziej śliskie ale koncówki to dalej istne napuszone siano.

Moim marzeniem są cięższe, dłuższe, sypkie oraz niskoporowate włosy. Niestety moje piórka sa jak plastelina, jak je ustawie, tak stoją. Są bardzo podatne na pogode.. deszcz - szopa z odstającymi na wszystkie strony połamanymi włosami. Wiatr - siano, które jest tak lekkie że układa się wedle życzen podmuchów powietrza. Śnieg - podobnie jak przy deszczu, ale wygląda to jeszcze gorzej. Słońce - wysuszone i nieciekawie wyglądajace.
W żadnych okolicznościach nie wyglądają dobrze, zastanawiałam się już nawet nad peruką..
Jak już mam w miare ładne włosy to coś mi mówi 'zetnij' i później cierpie i ubolewam przez kolejne miesiące. Miałam włosy jednakowej długości to poszłam do fryzjerki żeby mi pocieniowała.. To była moja najgorsza decyzja w tym roku.

Zostawiając już temat włosów w spokoju napisze pare słów o historii. Czasami uważam za czysty paradoks fakt, że uważam historie za interesującą jednak na lekcjach nigdy nie jestem skupiona. Robię wszystko inne oprócz słuchania. A jeśli już próbuję to informacje wpadają jednym uchem i wylatują drugim. Ten przedmiot jest czymś co po prostu nie zatrzymuje się w mojej głowie. Najprościej mówiąc - mój mózg ignoruje wszystko co dotyczy historii. Tak było od zawsze. Dziwię się, że zawsze jakoś wyszłam cało na koniec roku. Mówią, że głupi ma zawsze szczęście ;)