Ostatnio zachwyciłam się efektem ombre jaki uzyskałam na włosach. Naprawde wygląda to całkiem ciekawie! Od dawna pracuje nad nim i wkońcu zaczyna mieć to 'ręce i nogi' ;)
Długo nie wiedziałam jak to zrobić, chciałam się oddać w ręce jakiegoś fryzjera ale pomyslałam
NIE, I CAN DO IT BY MYSELF!
No i zrobiłam.Trwało to mniej więcej.. rok? Zapuszczałam i zapuszczałam.. Dwa razy w tym czasie zafarbowałam pasemka, jednak nie od samej skóry głowy tylko od mniej więcej połowy odrostów, i też nie wszystkie na tym samym poziomie. Chcialam uzyskać naturalny efekt, tak żeby odrosty zlały się z pofarbowanym kolorem.
Za pierwszym razem wyszło tak sobie, jednak za drugim wyszło już całkiem całkiem.
No i o to moje ombre:
Mysle, ze wyglada to w miare naturalnie, moze miejscami troszke za ciemno, ale i tak jestem za dowolona. Jak na DIY to i tak wyszlo calkiem niezle.
A tu jak ciekawie prezentuja sie wloski w dobieranym. Po prostu uwielbiam ten efekt!
(Pomińmy te obleśnie wystające metki z koszulki! :)
Ostatnio, jak wszyscy wiedzą, odbyło się święto Halloween.Tu gdzie mieszkam, w Szwecji, świętuje się je dość intensywnie, dużo przebierańców i halloweenowych imprez. Z racji ze te święto wypadło akurat na weekend można było świętować dwa dni pod rząd! No i oczywiście nie mogłam przepuścić takiej okazji!
W wersji
Spider Queen
i Frankenstein
oraz moje mega
halloweenowe
pazurki :p
Pozdrawiam i dobranoc!